Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 2.pdf/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ TRZECI.


Ciąg dalszy. Wrona ograbiona zostaje z piór, ukradzionych innym ptakom, czyli zaprzeczenie pozytywnych własności Boga.

Rozdział piętnasty jest krótkim wstępem do nauki autora o zaprzeczeniu pozytywnych własności Bóstwa. Wiara — powiada on — polega nie na tem, co się mówi, ale na tem, co sobie wyobraża mówiący, mianowicie, gdy się wierzy, iż przedmiot jest taki, jak się go wyobraża.
„Jeżeli chcesz zadowolnić się tem poprostu, iż sobie odmówisz pewnych prawd, nie racząc w nie wejrzeć — jest to rzecz nader łatwa. Nawet najgłupszy człowiek to potrafi. Jeżeli pragniesz natomiast dosięgnąć wyższych stopni myśli spekulacyjnej i wynieść przekonanie, iż Bóg jest prawdziwą Jednością bez żadnego zgoła złożenia z części — to winieneś wiedzieć o tem, że Bóg nie może posiadać żadnych istotnych atrybutów (t. j. cech, własności, przymiotów). Kto bowiem wierzy, że Bóg jest w prawdzie Jednością, ale jakoby posiadać ma mnóstwo atrybutów, ten tylko powiada: „Bóg to jedność“, wszelako w myślach swoich wyobraża Go sobie, jako wielość. Mniej więcej, jak mówią o Nim chrześcianie: „on jest jeden i potrójny zarazem“, jakgdyby zależało tylko na tem, jak coś wyrażamy, a nie raczej, jak winniśmy sobie to coś wyobrażać. Strzeż się należeć do tych, o których powiedziano: bliski jesteś Jego ustom, ale daleki od Jego wnętrznej istoty; ale staraj się