Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 2.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wszelkie możliwie wątpliwości, jakie komuś nasunąć się mogą, lecz uczyni to jeno względem najważniejszych. Nie będzie też żaden rozsądny człowiek żądał odemnie, abym każdą dotkniętą materję wyczerpał do dna, lub przeprowadzał w pełni każdą wykładnię moją omawianej przezemnie allegorji; niepodobnaby tego dokonać, nawet w wykładzie ustnym, tem mniej jest to możliwe w pracy piśmiennej. Zniewolony jestem to wszystko naprzód wyrazić, ażeby dzieło to nie stało się tarczą strzelniczą dla każdego wydającego się sobie mądrym durnia, który zechce w nią skierować strzały swojej głupoty.
„Dam tedy w dziele obecnem (zgodnie z przepisami talmudu) człowiekowi myślącemu samodzielnie jeno pewne znaki dotyczące podstaw wiedzy przyrodniczej i metafizyki, ale i te nie będą tu podane metodycznie, lecz rozrzucone w pośród innych tematów. Prawdy będą się w tem dziele tylko ukazywać, aby natychmiast ponownie ukryć[1], co odpowiada mądrości boskiej (naturze rzeczy), która najważniejsze prawdy przed zwykłem okiem ukrywa; ztąd też w psalmach rzeczono: tajemnica Boga istnieje tylko dla jego pobożnych.
„Nie powinieneś jednak myśleć, drogi czytelniku, że ja sam jestem w pełnem tych tajemnic posiadaniu; nie! czasami błyśnie nam, ludziom, prawda na mgnienie oka, ale tuż natychmiast zaciemnia ją nasza forma cielesna i moc nawyknienia.

„Jesteśmy tedy podobni onemu, co jedzie poprzez

  1. Ac si divina natura innocenti et benevolo puerorum ludo delectaretur, qui ideo se abscondunt, ut inveniantur, atque animam humanam sibi collusorem in hic ludo, pro sua in homines indulgentia et bonitate, cooptaverit.
    Baco de Yerulamis. Nov. Org. Praefatio.