Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 2.pdf/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tak np. wyraz „prawo“ określa się w takim słowniku przedewszystkiem w obszernem znaczeniu tego słowa, na sposób wspólny wszystkim systematom moralnym, oto tak: prawidłowość w działaniu swobodnem — bez uwagi na to, czy ta prawidłowość służy jakiemuś celowi, czy też nie, i w pierwszym wypadku, bez baczenia na to, jakiemu mianowicie celowi. Następnie zaś — wyjaśnia się prawo w węższem znaczeniu t. j. w epikurejskim systemacie, jako prawidłowość, której celem jest szczęśliwość, w stoickim, jako mającą na celu doskonałość wolnej woli, w Wolfowskim, jako zmierzającą do doskonałości wogóle, w Kantowskim, jako dążącą do wykonania nakazów rozumu praktycznego. Dalej dołączone są pewne dowody pro i contra, na mocy których ściśle określam, co jest prawdziwe i zdolne do użytku w każdym systemacie.

Nie znalazłszy pełnego zadowolenia z jednej strony w filozofii dogmatycznej, która od dyskursywnego myślenia przeskakuje naraz (nie wiedzieć, jak!) do realnego; a z drugiej strony w filozofii krytycznej, która w przesadnej trosce o poznanie formalne traci z oczu to, co w poznaniu jest realnem, oraz spostrzegłszy, że obie te filozofie poprawiają siebie wzajem, — pojąłem w tem dziele stanowisko filozofii sceptycznej w stosunku do tam tych obu.

Wynik tego stanowiska jest następujący: poznanie nasze zawiera w sobie coś realnego i coś nierealnego, tylko, na nieszczęście, to, co jest czyste, nie jest realne, a to, co jest realne, nie jest czyste. Czystem (t. j. formalnem) jest idea, do której przy użytkowaniu z realnego (przez indukcję) coraz bardziej się zbliżamy, ale której nigdy nie jesteśmy w stanie osiągnąć w pełni.