Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 2.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Mendelsohna, w której dowodzi, że po krytyce czystego rozumu wszelkie twierdzenia metafizyczne, jako pozbawione wagi, muszą być odrzucone.
Ale czemuż to ma się stosować do Mendelsohna bardziej, niż do wszystkich innych metafizyków?
Mendelsohn nie czynił nic innego, niż tamci.
Uczynił li filozofię Leibnitzowsko-Wolfowską bardziej doskonałą, zastosował jej wyniki do pewnych przedmiotów badań ludzkich i przyodział ją we wdzięczne szaty.
Zwalczać właśnie jego tylko z miarą Kantowską w ręku jest to to samo, jakgdyby ktoś przeciw Majmonidesowi, który napisał wyborny traktat astronomiczny, w którym wyłożył tę naukę z największą precyzją, zastosowując zasady Ptolomeusza, i przykładając je do wielu ważnych przedmiotów — wymierzył dzieło p. t. Rozbiór Majmonidesa „Hilchot Kidosz Hakodeszu“, w którem zbijałby go według zasad Nevtonowskich...
Ale dosyć o tem![1].

  1. Przypisek tłomacza.
    Rozdział o Mendelsohnie uważamy za niezbędne opatrzyć uwagą. Trudno rozstrzygnąć, co wpłynęło, czy piękny szacunek Majmona dla wysokich zalet charakteru Mendelsohna, czy pewne rasowe pokrewieństwo umysłów, na których jeszcze ciążyły uprzedzenia sfery wychowawczej, z której obaj wyszli niedawno, czy sposób myślenia niemiecko–filozoficznego całej ówczesnej epoki, który zjednał szacunek nie tylko osobie, lecz oraz umysłowi i teorjom Mendelsohna, nawet ze strony myślicieli chrześcian (śród których był Lessing i Kant) — dość, że, zdaniem naszem, zbija M. zbyt oględnie, zawile, delikatnie i subtelnie niektóre poglądy Mendelsohna, których opaczność wydaje się nam dzisiaj jawną powiem więcej: które poprostu rażą naiwnością. Stanowią one dowód, że i pierwszemu nowemu człowiekowi śród żydów,