Strona:Astarot - Fin de siècle.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Dziś znikły one z tej ziemi,
Któż myśli o tem bez żalu;
Kobieta wskróś jest kobietą,
Więc wężem w każdym jest calu.

A to podanie o wężu
W sens najwyraźniej się kleci:
Gdy za mąż wyjdzie niewiasta,
Wnet się pojawia... ten trzeci.

Dotychczas jabłko jest tylko
Orzechem nie do zgryzienia,
Ze wszystkich kwestji kobiecych
Najstarszą ta bez wątpienia.

Nad nią swą czaszkę uczoną
Niejeden łamał już starzec,
Lecz, zbyt zajęty badaniem,
Jabłuszek musiał się zarzec.

Nie dziw, że kiepsko szła sprawa,
Gdyż zawsze z każdym tak będzie,
Co nos wsadziwszy w teorję —
Praktyki nie ma na względzie.

Ten świat jest wielkim dziennikiem,
Mężczyzna pilnie go czyta;
Osobno w dziale zagadek
Ma własny kącik kobiéta.