Strona:Asnyk Adam - Pisma 03. Wydanie nowe zupełne.djvu/022

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    II.


    Lecz gdy zagaśnie blask promieniej zorzy,
    Gdy myśl ożywcza sercami nie włada,
    Zaraz duch ludzki waha się i trwoży,
    I nikczemnieje znowu i upada;

    Wówczas strach tylko pędzi ludzkie stada,
    W których zepsucie i rozpacz się mnoży...
    I rzesza ludów przerażeniem blada,
    Błądzi bez celu wśród ciemnych rozdroży.

    Wówczas świat dziwnie zmieniony i stary,
    Samą goryczą swoim dzieciom płaci;
    Życie bez pragnień, bez natchnień, bez wiary,

    Cały swój urok, całą jasność traci;
    A śmierć w ohydnej zjawia się postaci,
    Jak straszne widmo nicości i kary!