Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nieć bez zasługi lub winy dotyczących ludzi. W dodatku związek rodziców, których przymioty pozwalają nam na empiryczne wykazanie źródła owych różności, (zob. przyp. 131), jest dziełem bardzo przypadkowych okoliczności. —
Rozwiązania tego zagadnienia może nam dostarczyć tylko odróżnienie zjawiska rzeczy od ich istoty samej w sobie. Rzecz w sobie objawia się tylko przez formy zjawisk, a zatem to, co z niej samej wypływa, musi się mimo to ujawiać w tych formach, prowadzone przez związek przyczynowy: ten zewnętrzny, doświadczeniowy związek jest tylko narzędziem owego tajemniczego, niepojętego kierownika rzeczy: ale prawdziwa podstawa tych zjawisk, ustalonych koniecznością i zewnętrznie, tkwi we wnętrzu (wolnej) istoty tych zjawisk.
61) „Do etyki.“ („Zur Ethik“). — Parerga i Paralipomena. Tom II. Rozdz. VIII. — V. Str. 205.
Do tego ustępu stosuje się to samo, co do poprzedniego, (zob. przyp. 60), z tym dodatkiem, że opuszczam wszystkie powtórzenia samego Schopenhauera.
— §§ 108 i 109 omawiają różnicę między prawdami fizykalnemi, a etycznemi. Nadawanie światu i życiu tylko fizycznego znaczenia jest przewrotnem, gdyż tkwi w nas poczucie ich znaczenia moralnego. Ale zasadą nie może tu być „godność człowieka,“ lecz tylko litość. § 110 mówi w ogólności o głównych cnotach i występkach, § 111 o męstwie, odwadze i cierpliwości, § 112 o skąpstwie i rozrzutności, § 113 o pokrewieństwie błędów i doskonałości w człowieku, wskutek którego łatwo je pomieniać, § 114 jest poświęcony pesymistycznym rozważaniom ludzkiej złości i nędzy ludzkiego istnienia. Obie się równoważą. § 115 uzupełnia znane nam już metafizyczne podstawy etyki Schopenhauerowskiej, a w drugiej swej części zajmuje się bramanizmem i budaizmem. —
§ 116. Wolność moralna jest czemś metafizycznem: należy jej szukać poza przyrodą, bo w świecie