Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie, że żaden krętacz[1] na świecie nie zdoła jej już z tego zarzutu oczyścić. Nie potrzebuję więc dopiero mówić, jak się ta cała sprawa przedstawia. Miałem dwadzieścia lat czasu, by jak najspokojniej rzecz rozważyć i oto, co jeszcze muszę nadmienić o postępowaniu Akademji w ogóle:

35) Gdyby celem Akademji było to, żeby możliwie tępić prawdę, ze wszystkich sił niszczyć ducha i talent, a dzielnie bronić sławy pędziwiatrów[2] i szarlatanów, to nasza Duńska Akademia byłaby tym razem znakomicie odpowiedziała temu celowi. Ponieważ jednak nie mogę spełnić jej żądania i mieć szacunku dla pędziwiatrów i szarlatanów, których przedajni piewcy chwały i ogłupiałe gawrony okrzyczeli za wielkich myślicieli: — więc miast tego udzielę Panom z Duńskiej Akademji pożytecznej rady: Jeżeli ci panowie chcą rozsyłać w świat pytania konkursowe niechaj wpierw sami sobie zdobędą pewien zapas zdolności sądzenia, przynajmniej tyle, ile potrzeba do domowego użytku, wprost, żeby przecież mogli odróżnić ziarno od plewy, przynajmniej wtedy, gdy zajdzie konieczna potrzeba. Gdyż, jeżeli w dodatku jeszcze i z „secunda Petri“[4] żyją w niezgodzie, to mogą na tem bardzo źle wyjść. Tych mianowicie, którym się spełniło życzenie Midasa, czeka nieuchronnie los Midasa[5]. I nic ich przed nim nie zdoła ochronić: nie pomogą żadne pompatyczne grymasy, żadne dystyngowane miny. Wylezie i tak, jak szydło z worka. Choćby nawet ubrali się w peruki nie wiedzieć jak grube, — niech pamiętają o tem, że nie brak przecież niedyskretnych golibrodów, ani niedyskretnej trzciny, ba, że dziś to już nawet nikt nie zadaje sobie trudu, by w tym celu dopiero uparcie sprawę badać. — Ale do tego wszystkiego przyłącza się jeszcze owa dziecinnie naiwna pewność siebie, z jaką mi udzielono publicznej nagany i z jaką przedrukowano ją w niemieckich gazetach literackich. Miała

  1. W oryginale jest „Rabulist,“ t. zn. człowiek, który kręci i przekręca paragrafy i ustawy byle tylko wyprowadzić z nich wnioski, właśnie mu potrzebne. Wyraz pochodzi z łaciny.
  2. W oryginale jest „Windbeutel,“ ulubione słowo Schopenhauera, gdy mu idzie o nazwanie profesorów filozofii, lub filozofów pokantowskich (szczególnie Fichtego, Schellinga i Hegla).
  3. Petrus Ramus, lub Pierre de la Ramée, jeden z humanistycznych filozofów epoki odrodzenia (1515 — 1572. Zamordowany podczas nocy Bartłomieja, gdyż przeszedł był na Kalwinizm). Walczył namiętnie przeciw Arystotelesowi i jego logice (jak Laurentius Valla, Ludovico Vives, a później Bacon). Zasługą Ramusa jest usystemizowanie logiki. Wy-mienione dzieło nosi tytuł: „Institutiones dialecticae,“ Pars I. „De inventione,“ pars secunda „De judicio“ (Paris, 1543). Schopenhauer, wspominając o „pars secunda Rami,“ chce powiedzieć, że „owym panom z Akademii“ brakuje zasadniczych podstaw logiki.
  4. Dialectices Petri Rami[3] pars secunda, quae est de „judicio.“
  5. Midas, król frygijski, syn Gordiosa i Kybeli. Nierozważnie prosił Dyonizosa, by wszystko, czego się dotknie zamieniało się w złoto. Dyonizos wysłuchał jego prośby i wówczas zagroziła Midasowi śmierć głodowa, gdyż i potrawy zaczęły się zamieniać w złoto.