Strona:Archiwum Wróblewieckie - Zeszyt II (Pamiętnik Damy Polskiej).pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
1mo.

Ta, co niecnoty na tron wyniosła prawidła,
Ta, co narody niszcząc ogniem i żelazem,
Ze wszech stron na niewinnych zastawiała sidła,
Martwa ze st… zdjęta, leży pod tym głazem.


2mo.

Przechodniu! depcz z pogardą Katarzyny zwłoki!
To ciało, które grób ten zawiera głęboki,
W rozpustne z Messaliną chodziło zawody,
Głowa zdradą i mieczem niszczyła narody.


Żal Polaków po śmierci carowej Katarzyny II, w r. 1796.


Kiedy Zygmunt umierał, co nam wolność nadał,
Czuł każdy, że w monarsze człowieka postradał,
Łzy tedy Polską ziemię zrosiły obficie,
Każdy po śmierci święte wielbił jego życie.
Gdy Karol pod Kromwela dał głowę toporem,
Nie każdy nazywał zabójcę, ludu Protektorem,
Lecz świat poznał, co może tyran w masce cnoty,
Czy ma imię obrońcy ludu, czy despoty.
Kiedy Ludwik szesnasty legł pod gilotyną,
Którego serca słabość, istną była winą,
Westchnął każdy, nad ślepym losem przeznaczenia,
A króle wnet się swego bać zaczęły cienia;
Lecz kiedy Semiramis rządząca północą,
Równie sławna zbrodniami, jak zdradziecką mocą,
Popryskana krwią męża, mając berło w ręku,
Godziny nie spędziła bez ludzkiego jęku,
Jedną ręką zdzierała z głów królów korony,
Drugą llud opłacała, przeciw nim wzburzony,
Zła matka, gorsza żona, najgorsza niewiasta,
Rozdrapawszy już imię i tron wielki Piasta,
Imię sławne zdobyte w nieszczęsnych popiele,
Wielką słusznie nazwana, w Pryapa kościele,
Wyssana od rozpusty, krwi ludzkiej już syta,
Paraliżem, nie mieczem, została zabita,
Kiedy mówię padł bałwan, padł pod śmierci kosą,
Polacy resztę łez swych na grobowiec niosą.
Wygnańce z własnej ziemi, pod obcą tułacze,
Każdy z nich nieszczęśliwy, narzeka i płacze,