ogłaszając od czasu do czasu rękopisma w zbiorze tym znajdujące się, czyni go pożytecznym dla całego myślącego ogółu polskiego.
Wydawnictwo to rozpoczęte dziewięć lat temu nosi tytuł: „Archiwum Wróblewieckie.” Pierwszy zeszyt wyszedł w Poznaniu w roku 1869, nakładem wydawcy, w komisie księgarni Jana Konst. Żupańskiego,[1] a treść jego to prawdziwa „silva rerum”, pod niejednym względem ciekawa i ważna. Już zeszyt pierwszy przekonał nas, że wydawca nieprzeznaczył „Archiwum Wróblewieckiego” wyłącznie do ogłoszeń dokumentów historycznych, ale postanowił za pośrednictwem tej publikacji zapoznać szerokie koło czytelników także i z utworami poetycznymi, opisami podróży, pamiątkami itd. znajdującymi się w jego zbiorze, a mało lub zupełnie nieznanymi.
A postanowienie takie zasługuje, zda mi się, na uznanie. Gdyby bowiem wydawca ograniczył się był na ogłoszeniu li jedynie dokumentów, byłby uczynił z „Archiwum Wróblewieckiego” książkę, ważną tylko dla szczupłej garstki tych, którzy pracują nad rozświetleniem naszej przeszłości — urozmaiciwszy zaś treść jej uczynił ją pożądaną dla całego myślącego ogółu
- ↑ Drukowany w drukarni I. J. Kraszewskiego w Dreźnie. (Stron 151 i VII.)