Strona:Antychryst.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tajemne bezprawia dzieją się. Czasy już bliskie. Stoimy na wielkim stosie zła i wiary wiele nie mamy.


∗             ∗

Pewien raskolnik Sakrament Chrystusowy nogami podeptał.


∗             ∗

Koło Labecza przeleciała szarańcza z południa na północ, a na skrzydłach jej napis: Gniew boży.


∗             ∗

Dni krótkie i pochmurne. Starzy ludzie mówią, że nie tak jak dawniej słońce świeci.


∗             ∗

Wódką się zalewamy. Widzi Bóg, że ze strachu pijemy, aby zapomnieć.


∗             ∗