Strona:Antoni Czechow - Nowele.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i podglądanie czy kucharka nie wzięła o jeden kawałeczek za dużo. A przedewszystkiem, niechże ojciec raz zobaczy, że i ja zdolną jestem do oporu.
Po herbacie położyła się na mojem łóżku i chwilę poleżała bardzo blada.
— Jaka ja słaba! — szepnęła, wstając. — Włodzimierz mówił, że wszystkie kobiety i dziewczęta żyjące w mieście są anemiczne z powodu bezczynności. Jakiż to mądry człowiek ten Włodzimierz! On ma słuszność, bezwarunkowo ma słuszność. Trzeba pracować.
Dwa dni później przyszła do Ażoginych na próbę z zeszycikiem w ręku. Ubrana była w czarną suknię, na szyi miała sznur korali, przy staniku broszkę, wyglądającą zdaleka jak francuskie ciastko, w uszach jej błyszczały wielkie brylantowe kolczyki. Gdym spojrzał na nią, zrobiło mi się nieprzyjemnie: raził mnie brak smaku. W dodatku i inni zauważyli jak niepotrzebnie włożyła kosztowne kolczyki i jak dziwnie była ubraną; widziałem na twarzach niepewne uśmiechy i słyszałem, jak ktoś odezwał się szyderczo:
— Kleopatra Egipska.
Starała się wydać światową, naturalną, spokojną i przez to samo wyglądała zmanierowana i zabawna. Prostoty i wdzięku nie było ani śladu.
— Oznajmiłam przed chwilą ojcu, że idę na próbę — odezwała się, podchodząc do mnie — krzyknął, że pozbawia mnie swego błogosławieństwa, nawet o mało mnie nie uderzył. Wyobraź sobie, że ja wcale mojej roli nie umiem. A więc stało się — mówiła dalej, silnie wzburzona. Stało się...
Zdawało jej się, że wszyscy na nią patrzą, dziwią się, że się zdobyła na tak ważny krok i spodziewają się po niej czegoś niezwykłego; przekonać ją, że nikt nie zwraca uwagi na ludzi tak nic nie znaczących jak ona i ja — nie było sposobu.