On dzień ostatni i niebieskie siły *
Poruszy, oraz odsłoni mogiły.
Przegniłe ciało i skruszone kości, *
Zarówno przyjdą do swojéj całości; *
Wróci się dusza do swojego ciała, *
Aby z spraw swoich rachunek oddała.
Na Józafata staniemy dolinie. *
Tam się obaczym wraz wszyscy w godzinie, *
Lecz niezadługo odmiana nastanie; *
Zważ, co świat kochasz, zważcie chrześcianie.
Matce od córki odłączyć się trzeba, *
Córka do piekła, a matka do nieba; *
Albo też córka pójdzie ze Świętemi, *
Nieszczęsna matka wraz z potępionemi.
Brat z bratem, ojciec z synem się rozstanie, *
Jedno do nieba, drugie w piekle stanie, *
I mąż od żony weźmie rozłączenie, *
Jedno na męki, drugie na zbawienie.
Potém Bóg Sędzia na tronie zasiędzie, *
Ogłosi wyrok. Co tam za płacz będzie! *
Gdy tam obaczą wszystkie swoje sprawy, *
Myśli, złe mowy i sprosne zabawy.
Bóg sprawiedliwy wsze dzieła poznaje, *
Kto jak zasłuży, tak zapłatę daje. *
Rzecze do dobrych: pójdźcie ze Świętymi, *
Źli zaś na wieki idźcie z przeklętymi.
Szczęśliwy, który w niebo się dostanie, * Ach biada temu, który w piekle stanie! *