Uważ, choć równém zażyciem, *
Jak są różne skończenia. *
Więc w złamanym Sakramencie, *
Niewątpliwe bierz pojęcie, *
Iż tyle w cząsteczce bywa, *
Ile cały zakrywa. *
Nie ma rzecz złamania szlaku, *
Gdyż się tylko dzieje w znaku, *
Przez co w istności postaci, *
Znaczony nic nie traci.
Oto chleb Anielski żywy! *
Podróżnych pokarm prawdziwy, *
Chleb synom na pokarm dany, *
Nie ma być psom miotany, *
W obrazach dawniéj wytknięty, *
Gdy Izaak miał być ścięty, *
Baranka jeść kazano, *
Mannę ojcom zsyłano.
Cny Pasterzu! chlebie prawy! * Jezusie! bądź nam łaskawy. * Ty nas paś, ty nas miéj w pieczy, * Ty naś[1] domieść w saméj rzeczy, * Dóbr w królestwie żyjących. * Któryś jest wszystko mogący, * Tu nas śmiertelnych żywiący, * Tam nas u twojego stołu, * Współdziedzicami pospołu, * Spraw w niebie królujących.
U dzwi twoich stoję Panie, *
Czekam na twe zmiłowanie. *
Który pod osłoną chleba, *
Prawdziwy Bóg jesteś z nieba.
W tym najświętszym Sakramencie * Z
- ↑ Błąd w druku; powinno być – nas.