Strona:Anatol France - Zazulka.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i wszystko, co z nią związane. Od dziś życie twe upłynie jak baśń wśród pieśni, pląsów i wesołych zabaw z Boginkami Wodnemi. —
Rzeczywiście, dziewice o włosach zielonych nauczyły wkrótce Jantarka muzyki, tańców i mnóstwa zabaw. Czasem wiązały ponad jego czołem błędne ogniki, ozdabiające ich włosy, Ale chłopiec nie przestawał ani na chwilę myśleć o swej ojczyźnie i pośród zabaw i pląsów gryzł do krwi usta, hamując swe zniecierpliwienie.
Upłynęły lata, a Jantarek pragnął coraz goręcej wydostać się znowu na ziemię, na tę twardą ukochaną ziemię, ogrzewaną słońcem, ochładzaną śniegiem, tę ziemię, na której się cierpi, kocha, ziemię, na której pozostała Zazulka. W tych kilku latach chłopiec wyrósł i zmężniał, delikatny puszek począł złocić mu górną wargę. Znać z wąsami przybywało mu i odwagi, bo dnia jednego udał się śmiało do apartamentów Królowej i skłoniwszy się przed nią, rzekł:
— Przychodzę pożegnać cię, pani. Pragnę za łaskawem twem zezwoleniem powrócić do Zamku Żyznych Pól.
— Miły mój — uśmiechnęła się doń królowa — nie mogę udzielić ci pozwolenia, o które mnie prosisz, bo sprowadziłam cię do państwa mego, by z czasem uczynić cię mym oblubieńcem.
— Pani — odparł Jantarek wzburzony — nie godzien jestem tego zaszczytu.
— Grzeczność przemawia przez ciebie, Jantarze ze Srebrnych Wybrzeży. Prawdziwy rycerz nie czuje się nigdy godnym miłości wybranej swego serca. Jesteś jednak nazbyt jeszcze młodym, by znać całą swą wartość. Niech ci więc wystarczy zapewnienie, że pragniemy tylko twego dobra. Bądź powolnym swej damie, niczego więcej nie żądam.