Strona:Anafielas T. 2.djvu/257

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
257

Nim Mistrz dojechał do swojéj stolicy,
Dwóch posłów biegło spotkać go z wieściami;
A jakie wieści!! — Kuroni się wznoszą,
Liwoni bratnie posłyszeli głosy,
Ognie domowe zgasili, szłyk wzięli,
Ciągną za braćmi, za ojców swych Bogi.
Jaćwieżska ziemia śpiéwem się rozlega,
Pieśnią radości, wieszczbami zwycięztwa.
Pieśń jak dészcz w maju na ziemię upada,
I rosną męże pod kroplmi żyznemi.
Zda się, że w puszczy każdy dąb ich rodzi,
Że w polu z każdéj powstają mogiły,
Że z chat po dziesięć z pod strzechy wychodzi.
A w każdym mężu za dziesięciu siły.