Strona:Anafielas T. 2.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
192

Jak dawniéj niwy zieloność przybiéra,
I drzewa szumią, i ptacy śpiéwają,
Jak dawniéj Litwie wschodzi roku ranek,
Wiosna zielona, z wieńcami na głowie,
Jak dawniéj śpiéwa kukułka na lesie,
I sokół biały toczy pod chmurami,
I sroki siedząc na plotach szczebiocą —
Jak dawniéj wszystko — lecz Litwa już inna,
Z Litwy uciekły, — swoboda, wesele!
Dla Niemców teraz otwarta gospodą,
Dla Niemców niwy w zieloność się stroją,
Pola złotemi powiéwają kłosy,
Dla Niemców zdroje czystéj wody płyną,
Ptacy śpiéwają, gaj cienisty szumi —
I wszystko dla nich — Litwa dla nich cała,
Służebną dziéwką Zakonu została!!