Strona:Anafielas T. 2.djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
162

I cienia dziadów na pomoc wołali.
A Burtynikas z gęślą od wsi do wsi
Szli, wyśpiéwując swoje Dajnos stare.
Kędy się gęśla ozwała, co żyło,
Biegło na głos jéj, jakby żegnać chcieli
Pamięć lat starych, która w pieśni żyje!

A Litwa była jak wielkie ognisko,
Kiedy je wodą kobiéta zaleje;
Na chwilę spadną płomienie, i czarny
Dym się podniesie, zwijając kłębami —
Wnet buchnął płomień silniejszy niż wprzódy.