Strona:Alojzy Alth - Wycieczka do doliny Chochołowskiej.djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stępując, przekonamy się, że ona składa się z jasno szarego drobno-ziarnistego mocno popękanego dolomitu, ułożonego w warstwy od 0,3 do 3,0 metrów grube, mające kierunek niemal czysto zachodnio-wschodni (h. 6 kompasu górniczego), a pod kątem 30° ku północy nachylone. Niektóre z tych warstw stanowią wyraźny źlepieniec dolomitowy, gdyż różnej wielkości nieco zaokrąglone okruchy szarego zbitego dolomitu są tu spojone białym krystalicznym dolomitem, inne cieńsze warstwy zaś są ciemniejsze i twardsze, poprzerzynane rzadszemi żyłami białego wagnoszpatu; skamielin żadnych znaleść tu nie mogłem.
Zupełnie podobny dolomit okazuje się po prawym brzegu potoka, tu jednak w ściankach niższych mniej wyraźnych; wapienia nummulitowego zaś, przy ujściu dolin Kościeliskiej i na początku doliny Lejowej wyraźnie występującego, w dolinie Chochołowskiej nie widać, można go jednak zobaczyć dalej na zachód u stóp gór Orawskich.
Powyżej Siwej Turni występują na prawym brzegu potoka pomniejsze, jednak wyraźnie odsłonięte skały z podobnych jak Siwa Turnia, tylko twardszych, złożone dolomitów jasno szarych i mocno popękanych, w części okruchów, miowych, tudzież z dolomitu jeszcze ciemniejszego i bardzo zbitego o przełamie zadzierzystym. Warstwy tych dolomitów mają zazwyczaj do jednego metra miąższości, i kierunek zachodnio-wschodni (h. 7); ich nachylenie jest północne, i wynosi 20°, a nieco wyżej jeszcze się zmniejsza.
Jeszcze wyżej w dolinie widać przy ujściu bocznego potoka, tak zwanemi Koryciskami od góry „Kryty“ do Chochołowskiego wpadającego, a to na północ od jego ujścia, drugą piękną skałę z jasno szarego dolomitu, stanowiącą wschodni koniec pasma skalistych turni ciągnących się ztąd ku zachodowi.
Za tą skałą wejrzenie doliny nieco się zmienia, nie widać więcej żadnych skał, a wszystko jest lasem pokryte, co świadczy o tem, że w tem miejscu znachodzą się warstwy miększe, których jednak dla braku obnażeń spostrzedz nie można.
Jeszcze wyżej około ujścia dolinki zwanej „Długa od Jaworzynki“ występują przy drodze znowu skały od powyżej opisanych nieco odmienne, dolomity jasno szare, zupełnie zbite i twarde, przerzynane białemi żyłkami i ułożone warstwami cieńszemi, których kierunek także się różni od przeważającego w tej dolinie kierunku, bo jest północno-wschodni (h. 4), nachylenie warstw zaś pod kątem 20° północno-zachodnie. Bezpośrednio pod temi dolomitami pojawiają się naprzeciwko ujścia tej dolinki ciemniej szare, dosyć twarde łupki i marglowate wapienie, ułożone na przemian z łupkowemi marglami, w których znalazłem jednego małego, bliżej nieoznaczalncgo belemnita, i skorupy aptychów, należące prawdopodobnie do gatunku Aptychus lamellosus Münster, coby przemawiało za przynależnością tych wapieni do formacyi białego Jura.
Łupki te marglowe, których warstwy mają znowu kierunek czysto wschodni (h. 6), a nachylone są pod kątem 40° ku północy, trwają aż do Polany Huty, gdzie dolina, właśnie wskutek miększego materyału składającego jej boki, znacznie się rozszerza. Stoki tutejszych gór nie są porosłe lasem, owszem istnieje tu polana piękną trawą zarosła.
Powyżej tej polany dolina wnet znowu się zwęża, z obu stron przystępują wysokie skały aż do samej rzeczki, tworząc rodzaj bramy podobnej do Bramy Kościeliskiej. Jestto wapień szary dolomityczny twardy, jednak tak popękany, że niepodobna otrzymać z niego większych okazów, wszystkie szczeliny wypełnione są białym krystalicznym dolomitem, w wyraźnych rombościanach wykształconym. Warstwy są bardzo grube, tak, że skała wydaje się niemal masową, ich nachylenie jest północne i bardzo strome tak dalece, że stoją niemal pionowo.