Strona:Allegorya (Przerwa-Tetmajer) 006.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Trumnianém: za to będę ci wdzięczniejszy,
Niż za wrócone życie, choć trud mniejszy
Będzie dla ciebie ... Po coś ty mię cucił?
Po coś mi pamięć, po coś pamięć wrócił?!
Tyś mój zbawiciel? Nie! Tyś mój morderca! ...«
Tu osłabiony zamilkł chwilę, potém
Znowu się ozwał: »Tyś mi tym powrotem
Do życia — śmierć dał ... Wiem, z dobrego serca
Tyś to uczynił — więc cię nie przeklinam —
Lecz weź mi pamięć, niechaj nie wspominam
Tych chwil okropnych ...
Mówisz, bym milczał? Czuję w sobie siłę,
Czuję chęć dziwną rozkopać mogiłę,
Zobaczyć trupa méj boleści ... Duszę
Nęci wspominać przebyte katusze ...
Nie — jest mi dobrze, będę mówił jeszcze
Długo, chyba że śmierć mowę mi przetnie —
Widzisz te krwawe na méj skroni deszcze,
Co tak purpurą ubrały ją świetnie?
Ha? W takiéj, w takiéj to krwawéj purpurze
Chodził ów tyran! ...
Słuchaj człowieku, słuchaj méj powieści,
Nie bój się, serce nie pęknie z boleści
We mnie, jeżeli dotychczas nie pękło ...
Czemu ty patrzysz z twarzą tak wylękłą?
Słuchaj, co powiem ...
Widzisz te góry śnieżne i skaliste?
Chmury się falą na ich szczyty garną
I w chmurach stoją wpół jasne, wpół mgliste,
Tu lśniące śniegiem, a tam skałą czarną —