Strona:Alfons Daudet-Tartarin z Tarasconu.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tarascon i różne przyrzeczenia co do lwich skór. Ale to długo nie trwało. Dosyć było jednego spojrzenia Baji, albo łyżeczki tych szatańskich komfitur woniejących i odurzających jak napitki Cirey.
Wieczorem przychodził na pogawądkę książę Grzegorz.
Ten miły arystokrata był niestrudzenie usłużny i spełniał funkcję tłumacza, oraz w razie potrzeby intendenta, a wszystko to robił za darmo dla przyjemności.
Prócz niego Tartarin przyjmował tylko „turków“. Ci zbóje o dzikich głowach, których widywał ongi w ciemnych sklepach i bał się okropnie, wydawali mu się teraz, gdy ich poznał bliżej, niewinnymi kupcami, nafciarzami, handlującymi korzeniami, tokarzami fabrykującymi fajki, ludźmi dobrze wychowanymi, pokornymi, sprytnymi, dyskretnymi i doskonale grającymi w bouillotę. Cztery albo pięć razy na tydzień, panowie ci spędzali wieczory w domu Sadi ben Tart’ri, wygrywali od niego pieniądze, zjadali jego konfitury, a o dziesiątej godzinie, składając dziękczynienia prorokowi szli do domu.
Po ich odejściu Sidi ben Tart’ri i jego małżonka siadywali jeszcze trochę na tarasie swej, dużej, białej terasie, stanowiącej dach domu i górującej nad miastem. Wokoło inne terasy, takie białe, spokojne w świetle księżyca zniżały się stopniowo ku morzu. Wiatr przynosił dźwięki gitary...
Nagle, jakby bukiet gwiazd, potężna jasna melodja wznosiła się ku niebu. Na minarecie sąsiedniej mossei pojawiał się piękny muezzin, jego biała postać odcinała się ostro od ciemnego błękitu nocy, a pieśń sławiąca Ałłacha, śpiewana cudownym głosem rozlegała się w przestrzeni.
Wtedy Baja rzucała w kąt gitarę i zwróciwszy duże swe oczy ku muezzinowi, chłonęła w siebie z rozkoszą dźwięki jego modlitwy. Przez cały czas śpiewu stała drżąca, jakby w ekstazie, jakby święta Teresa Wschodu...
A Tartarin wzruszony patrzył na nią wtedy i myślał sobie, że potężną i piękną musi być religja, która wyznawcom swym daje takie rozkosze wiary.
Tarasconie! zasłoń swe oblicze! Twój Tartarin myśli o tem, by stać się renegatem!...