Strona:Aleksander Janowski - Kochaj Kościuszkę!.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nawet Janek, pomocnik stróża, gdy wściekle macha miotłą po podwórzu, to też przyśpiewuje sobie:

Jak Kościuszko ich zoczył,
Kazał trąbić na bitwę.
Wtem Głowacki wyskoczył,
A miał kosę, jak brzytwę.

Pamiętacie też, jak zadowoleni wrócili chłopcy z teatru, gdzie grano sztukę: „Kościuszko pod Racławicami“. Chłopcy byli zachwyceni i z zapałem powtarzali:

Gdzie najwięcej ludzi pada,
Tam Kościuszko leci,
Porządkuje, rozkazuje:
Trzymajcie się, dzieci!
Żeby my to jeno sami,
Toby mniejsza o to,
Lecz cóż będzie z Polakami,
Z ojczyzną sierotą?

Czyż to nie dziwne: o Kościuszce mówi babcia, o Kościuszce śpiewa dzia-