Strona:Aleksander Dumas-Trzej muszkieterowie-tom 2.djvu/335

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Właściciel dóbr, gdzie było probostwo, ujrzał tę niby siostrę, zakochał się i zapragnął ją poślubić. Wtedy ona porzuciła przez siebie zgubionego, dla drugiego, którego zgubić miała... i została hrabiną de La Fère.“
Wszyscy spojrzeli na Athosa, który właśnie tak się nazywał, a on dał znak, że to, co kat mówi, prawdą jest rzetelną.
— „Brat mój — ciągnął tenże — oszalały z rozpaczy, postanowił skończyć życie, odarte przez nią ze czci i szczęścia. Powrócił do Lille, a, dowiedziawszy się, że mnie skazano za niego oddał się sam w ręce sprawiedliwości i tegoż wieczora powiesił się w więzieniu.
„Oto zbrodnia, o jaką ją oskarżam, oto przyczyna, dla której jest piętnowana“.
— Panie d‘Artagnan — rzekł Athos — jakiej kary żądasz dla tej kobiety?
— Kary śmierci — odparł d‘Artagnan.
— Milordzie de Winter — ciągnął Athos — jakiej kary żądasz dla tej kobiet?
— Kary śmierci.
— Panowie Portbos i Aramis, wy, którzy jesteście sędziami, jaką jej karę przeznaczacie?
— Karę śmierci — wyrzekli obydwaj głosem grobowym.
Athos wyciągnął ku niej rękę.
— Karolino Backson, hrabino de La Fère, milady de Winter, zbrodnie twoje znużyły ludzi na ziemi i Boga w niebie. Módl się, jeżeli potrafisz, albowiem skazana jesteś i umrzesz...
Na te słowa. nie pozostawiające żadnej nadziei, milady powstała i chciała mówić, lecz siły ją opuściły. Poczuła silną rękę chwytającą ją za włosy i ciągnącą nieubłaganie, jak przeznaczenie: nie próbowała się opierać i wyszła, popychana przez kata.
Lord de Winter, d‘Artagnan, Athos, Porthos i Aramis podążyli za nimi. Pachołkowie poszli za śladem panów, a izba została pusta, z oknem wybitem, z drzwiami, naoścież otwartemi i z lampą kopcącą na stole.