Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie I (1925).djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

był niewolnikiem, niż wolnym człowiekiem». Górnicki skądinąd należał do światlejszych umysłów swego czasu i widział te wady w ustroju Rzeczypospolitej, których inni nie dostrzegali. Jednakże na uznanie braterstwa chłopa z szlachcicem zdobyć się nie mógł. Gdy Włoch zaleca przy zabójstwach brać głowę za głowę zamiast okupu, Polak mu odpowiada: «Byś ty miał rozum Salomonów, tedy ja tobie tego nie pozwolę, żeby to dobrze u nas być miało: głowa za głowę a zwłaszcza żeśmy nie wszyscy jednacy — ina chłop a ina szlachcic». Dla niego szlachcic jest czemś wysoko wzniesionem ponad pospólstwo: Jużbyśmy naszej wolności zadzwonić ku pogrzebowi mogli, gdyby szlachcica pojmać było wolno (więzić bez sądu)».
Stanisław Orzechowski, który był głową bardzo zmąconą, pomimo radykalizmu w innych sprawach, twierdził, że «tylko król z radą i rycerstwo stanowią naród, zaś oracze, rzemieślnicy, kupcy nie są istotne części członków Politici Królestwa Polskiego, bo wolnymi nigdzie nie są».
We Francji, w Niemczech, w Węgrzech, Czechach ruch ludowy łączył się ściśle z ruchem religijnym, wyzwalanie umysłów z pod władzy kleru odbywało się na tem samem podłożu, co wyzwalanie ludu z pod władzy panów. Tymczasem przez Polskę nigdy silny prąd buntu religijnego nie przebiegał; wogóle był to kraj, którego poza wojnami domowemi na gruncie partyjno-politycznym nigdy nie nawiedziła żadna wielka burza wewnętrzna. «Słomiany ogień, rozdmuchany na chwilę do potwornych rozmiarów —