Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/563

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Do rzędu prac jego popularyzatorskich zaliczyć jeszcze należy Przegląd dziejów literatury powszechnej (Kraków, 1855), których jednak tylko tom I-szy ukazał się w druku, jak również znane powszechnie Portrety literackie, krótkie sylwetki lub dłuższe studya o kilkunastu ludziach, zasłużonych w dziejach naszego piśmiennictwa, a zwłaszcza w dziedzinie poezyi. Przewija się szereg postaci od Dantyszka począwszy, skończywszy na Mickiewiczu i Krasińskim. Ogółem biorąc, «Portretom literackim» zarzucić można zbytnią szkicowość, feljetonowe traktowanie przedmiotu, niedostateczne uwypuklenie ludzi i dzieł, czego wynikiem jest przecenianie jednych, niedocenianie innych; w większości wypadków szkice te o kilkunastu stronnicach nowych szczegółów dorzucają niewiele, są raczej syntezą rzeczy znanych i przez innych sprawdzonych. Niejednokrotnie jednak Siemieński opiera się na odkrytym przez siebie samego materyale; szkice rozrastają się w studya, jak np. Żywot Kazimierza Brodzińskiego (Kraków, 1851), Emir Tadż-ul-Fehr (Wacław Rzewuski) i inni, zwłasza zasługują na uwagę wyborne a obfite w ciekawe i charakterystyczne szczegóły portrety klasyków okresu Księstwa warszawskiego: Franciszek Morawski, Kajetan Koźmian, a zwłaszcza pełen wybornego humoru i subtelnej ironii Obóz klasyków, pozostaną zawsze obfitem źródłem szczegółów, wiadomości, urywków, korespondencyj, nadzwyczaj charakterystycznych dla tej epoki przejściowej, a tak po macoszemu traktowanej w większości naszych podręczników.
Nie dość na tem. Najdrobniejsze nawet jego artykuły i szkice, zaledwie od niechcenia rzucone na papier, zawierają tyle wiedzy encyklopedycznej, drobiazgowej a wielolicznej, iż w kilkunastu wierszach więcej nauczyć mogą czytelnika, ni z długie rozprawy i studya. Treść ich najrozmaitsza; tytuły Varia, Mozaika, Okruszyny najzupełniej odpowiadają zawartości tych zbiorków. A czego tam nie znajdziemy? od filozofii Emersona do zwyczajów dorocznych ludu naszego, od szczegółów historycznych o Kazimierzu Puławskim w Ameryce, o ks. Karolu de Ligne — do róży, słowika, lauru, ogrodów, księżyca w poezyi, historyi, archeologii, sztuki... Roztrząsania i poglądy literackie (wydane oddzielnie w Poznaniu roku 1869), Pogadanki literackie (Kraków, 1855) i in. stanowią oddzielną grupę szkiców historyczno-literackich, dorzucających również nieraz cegiełkę do ogólnej budowy wiedzy.
Utwory beletrystyczne Siemieńskiego również mają ten sam charakter drobnych, od reki rzucanych szkiców, wśród których odnajdziemy niejedną perełkę humoru, obserwacyi, prawdy i moralności życiowej. Zawarte w zbiorkach p. t. Muzamerit, czyli powieści o świetle księżyca, Wieczornice, Mozaika, robią wrazenie gawęd, z ust naratorów szlacheckich spisanych, chociaż czasem zabłąka się tu i jakieś wspomnienie literackie, odblask rzeczy gdzieś już czytanej.
Z utworów poetyckich niemal większą wartość mają przekłady, niż wiersze oryginalne. Oprócz wspomnianych powyżej należy tu urywek z Szach-Namech p. t. Biszen i Menisze (Warszawa, 1855), owoc studyów oryentalnych poety, poezye Michała-Anioła Buonarottego, ody Horacego i wreszcie plon wieloletniej pracy, Odysea Homera, przykład i wzór tego, jak należy przekładać arcydzieła, rzecz godna niemal stanąć obok «Giaura» Mickiewicza i Słowackiego «Księcia Niezłomnego.»
Pośród poezyj oryginalnych Siemieńskiego znajdujemy kilka pieśni historycznych, niby ułamków wielkiego rapsodu dziejów naszych, jak Trąby w Dnieprze — o wyprawie Bolesława Chrobrego na Kijów, Potrzeba Warneńska — o bohaterskim zgonie Władysława Jagiellończyka: sam przedmiot, epizody, rodzaj fantazyi, styl, język przypominają pieśni prastare Słowiańszczyzny, a zwłaszcza Pieśń o pułku Igora, którą wraz z Bielowskim studyował. Epizodem historycznym jest również Samuel Zborowski: gdy na zamku krakowskim miano tracić Samuela, rozszalała się nad nim burza, która przypomniała skazanemu inną burzę — na morzu Czarnem, kiedy rozhukane żywioły domagały się od załogi czajki kozackiej ofiary z największego na pokładzie zbrodniarza, a Samuel nie chciał przyznać się do winy zabójstwa; inny śmierć poniósł za niego.
Z innych poezyj fantazya dramatyczna Świtezianka jest rzeczą zupełnie słabą, rozwałkowanym na kilkanaście scen monotonnych motywem ze «Świtezianki» Mickiewiczowskiej; Wachmistrz Jaszczołd bliźniaczo podobny do swego kolegi «Dorosza» — Wincentego Pola; Mimoza wreszcie jest pięknym, subtelnym, zaprawionym lekką ironią fragmentem dziejów miłości, zrodzonej w dusznej