Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S115.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Idź, może znajdziesz na brzegach Niemna,
Tę, któréj już nie obaczę;
Może jéj piosnka będzie przyjemna,
Może nad listkiem zapłacze.

Nagrodzi starca, do domu przymie,
Powiedz... w tém oko ściemniało,
A w ustach Panny Nayświętszéj imie,
W pół wymówione zostało.

Silił się jescze, i w samym skonie
Napróżno coś wyrzec żądał.
Wskazał ku sercu i ku téj stronie,
Na którą żyjąc poglądał.

— Tu, przerwał Dudarz i szukał okiem
Dostając listek s papiérka,
Lecz już nie była między natłokiem
Ta, któréj szukał, pasterka.

Zdaleka tylko poznał sukienkę,
Bo w chustce skryła twarz boską,
Jakiś młodzieniec wiódł ją pod rękę,
Już ich nie widać za wioską.