Strona:Adam Mickiewicz Poezye 1822 S041.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie słucha zgraja, ten już wóz wyprzęga,
Zabiéra konie, a drugi
Pieniędzy krzyczy i buławą sięga,
Ow z mieczem wpada na sługi.

W tém, stójcie, stójcie, krzyknie starszy zbójca,
I spędza bandę precz z drogi,
A wypuściwszy i dzieci i ojca,
Idźcie, rzekł, daléj bez trwogi.

Kupiec dziękuje, a zbójca odpowie,
„Nie dziękuj, wyznam ci szczerze,
Pierwszybym pałkę strzaskał na twéj głowie,
Gdyby nie dziatek pacierze.

Dziatki sprawiły, że uchodzisz cało,
Darzą cię życiem i zdrowiem;
Jm więc podziękuj za to co się stało,
A jak się stało opowiem.

Zdawna już słysząc o przejeździe kupca,
I ja i moje kamraty,
Tutaj za miastem, przy wzgórku u słupca
Zasiadaliśmy na czaty,