Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Czy można, żeby robaki
Rozmawiały tak, jak ludzie?
PUSTELNIK.
Czemuż nie? choć tu malcze pod kantorek,
Nachyl się i przyłóż uszko;
Tu biédna duszka prosi o troje paciorek.
A ha, słyszysz jak kołata?
DZIECKO.
Tak tak, tak tak, tata, tata.
A dalibógże kołata,
Jak zegarek pod poduszką.
Co to iest? tata, tek, ta tek!
PUSTELNIK.
Mały robaczek, kołatek,
A niegdyś wielki lichwiarz! (do kołatka) czego żądasz duszko?
(udaje głos) Proszę o troje paciorek.
A tuś mi panie sknero! znałem się z tym dziadem,
Był moim bliskim sąsiadem:
Zakopawszy się do złota,
Zawaliwszy chatę drągiem,
Niedbał że w progu jęczy wdowa i sierota,