Strona:Adam Mickiewicz Poezye (1822) tom drugi.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

(z uśmiéchem biorąc xiążki z szafy.)
Xięże, a znasz ty żywot Heloisy?
Znasz ogień i łzy Wertera?
(śpiéwa)
Tylem wytrwał, tyle wycierpiałem, [1]
Chyba śmiercią bole się ukoją;
Jeślim płochym obraził zapałem,
Tę obrazę krwią okupię moją. (dobywa sztylet)
XIĄDZ (wstrzymuje.)
Co to ma znaczyć?... szalony! czy można?
Odbierzcie mu żelazo, rozdejmijcie pięście.
Jesteś ty chrześcianin? taka myśl bezbożna!
Znasz ty Ewangelią?
PUSTELNIK.
A znasz ty nieszczęście?
(chowa sztylet.)
Ale dobrze! nie trzeba chwytać się przed porą,
(patrzy na zegar.)
Skazówka na dziewiątéj i trzy świéce górą!

  1. Z Göthego.