Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ja ciebie tu rozedrę, jak mój Jaś, na sztuki —
       520 Syn! Wyrzucili z okna, z klasztoru, na bruki.[1]
Me dziécie, mój jedynak, mój ojciec żywiciel —
A ten żyje, i Pan Bóg jest, i jest Zbawiciel?[2]

x. piotr

Nie bluźń, kobieto! Syn twój zraniony, lecz żyje.[3]

pani rollisonowa

Żyje? Syn żyje? — Czyje to są słowa, czyje?
       525 Czy to prawda, mój Księże? — Ja zaraz pobiegłam —
»Spadł« krzyczą! Biegę — wzięli — i zwłok nie dostrzegłam:[4]
Zwłok mego jedynaka! — Ja biédna sierota!
Zwłok syna nie widziałam! Widzisz: — ta ślepota![5]
Lecz krew na bruku czułam. — Przez Boga żywego,[6]
       530 Tu czuję! krew tę samę! Tu krew syna mego.[7]
Tu jest ktoś krwią zbryzgany — tu, tu jest kat jego![8]

Idzie prosto do Senatora. Senator umyka się; Pani Rollisonowa pada zemdlona na ziemię; X. Piotr jeden podchodzi do niej ze Starostą. Słychać uderzenie piorunu.
wszyscy zlęknieni

Słowo stało się ciałem! — To tu!

  1. w. 520 Syn! wyrzucili ] Wyrzucili go R1.
  2. w. 522 ten ] on R1 Zbawiciel? ] zbawiciel! D.
  3. w. 523 w R1: Kobieto nie bluzn, modl się i wierz syn twoj żyje.
  4. w. 526 zwłok nie dostrzegłam ] (krwi) zwłok niepostrzegłam R1.
  5. w. 528 Zwłok ] Krwi R1.
  6. w. 529 w R1: Lecz krew czułam, tu czuię na boga żywego.
  7. w. 530 Tu krew ] tę krew R1. Wiersz ten brzmiał pierwotnie w D: Ja tu czuję — krew czuję — tu krew syna mego; Mickiewicz poprawił, jak w tekście.
  8. Po w. 531 inscenizacja w R1:
    (bieży szukając Pelikana i pada zemdlona —
    Słychać uderzenie piorunu)
    Wszyscy zlęknieniżegnają się
    Wielu