Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część I, II i IV.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
(udając dziada)

„A na co ta ciekawość? zmów tylko pacierze!“
Otóż, ja także umarły dla świata:
Na co tobie ciekawość? zmów tylko pacierze!
Nazwiska... (patrzy na zegarek) jeszcze rano... powiedzieć nie mogę;
Idę zdaleka, nie wiem, z piekła, czyli z raju,
I dążę do tegoż kraju.
Mój księże, pokaż, jeśli wiesz, drogę!

KSIĄDZ (łagodnie z uśmiechem).

Dróg śmierci pokazywać nie chciałbym nikomu.

(poufale)

My księża tylko błędne prostujemy ścieżki.

PUSTELNIK (z żalem).

Inni błądzą: ksiądz w małym, ale własnym domu,
Czy to na wielkim świecie pokój lub zamieszki,
Czy gdzie naród upada, czy kochanek ginie,
O nic nie dbasz, usiadłszy z dziećmi przy kominie.
A ja się męczę, w słotnej, w ciemnej porze!
Słyszysz, jaki szturm na dworze?
Czy widzisz łyskanie gromu? (ogląda się).
Błogosławione życie, w małym, własnym domu!

(śpiewa)

Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy
I noc ma spokojną i dzień nietęskliwy[1]
W cichym, własnym domu!

(śpiewa)

Z pałaców sterczących dumnie[2]
Znijdź, piękna, do mojej chatki;
Znajdziesz u mnie świeże kwiatki,
Czułe serce znajdziesz u mnie.
Widzisz ptasząt zalecanki,
Słyszysz srebrny szmer strumyka;

  1. Pieśń gminna.
  2. Z Szyllera.