Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część I, II i IV.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KSIĄDZ, PUSTELNIK, DZIECI.
Mieszkanie księdza. Stół nakryty, tylko co po wieczerzy. Dwie świece na stole. Lamka przed obrazem Najświętszej Panny Maryi. Na ścienie zegar bijący.
Ich hob alle mürbe Leichenschleier auf, die in Särgen lagen; ich entfernte den erhabenen Trost der Ergebung, bloss um mir immerfort zu sagen: „ach, so war es ja nicht! tausend Freuden sind auf ewig nachgeworfen in Grüfte und du stehst allein hier und überrechnest sie!“... Dürftiger! Dürftiger! Schlage nicht das ganze zerrissene Buch der Vergangenheit auf!... Bist du noch nicht traurig genug?
Jean Paul.
"D"
KSIĄDZ.

Dzieci, wstawajmy od stoła!
Teraz, po powszednim chlebie,
Klęknijcie przy mnie dokoła:
Podziękujmy Ojcu w niebie.
Dzień dzisiejszy Kościół święci
Za tych spółchrześcian dusze,
Którzy, z pomiędzy nas wzięci,
Czyscowe cierpią katusze.
Za nich ofiarujmy Bogu.

(Rozkłada książkę).

Oto stosowna nauka.

DZIECI (czytają).

„Onego czasu...“

KSIĄDZ.

Kto tam? kto tam stuka?

(Pustelnik wchodzi ubrany dziwacznie).
DZIECI.

Jezus, Marya!