Strona:Adam Fischer - Ex oriente lux.pdf/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rów lub Arabów, inni za opowieści nianiek i maniek. Grimmowie twierdzili, że te ludowe opowiadania należy uważać za echa dawnych mitów i jako takie, za wspólną własność wszystkich ludów.
W pojęciu tem tkwiły już zarodki aryjskiej teoryi, stworzonej przez Maxa Müllera, a bronionej przez Sayce’a i Bréala. Uwiedzeni rzekomą starożytnością ksiąg wedyjskich twierdzili, że mity wszelkie są jedynie poetycznem opisaniem zjawisk przyrody. Przy tem wyjaśnianiu etnologia, opierająca się zawsze na sanskrycie, jako źródle podstawowem, odgrywała główną rolę. Ta fantastyczna teorya dochodziła też niejednokrotnie do wyników, urągających zdrowemu rozsądkowi. Zwykłą bajeczkę o czerwonym kapturku tłumaczyli uczeni mitologowie mniej więcej w ten sposób, że czerwony kapturek to czerwień jutrzenki, a sama bohaterka tej baśni to właśnie jutrzenka. Bułki i garnuszek z masłem oznaczają prawdopodobnie chleby ofiarne, a masło jest symbolem składanej ofiary. Babka ma oznaczać dawną jutrzenkę, a wilk oznacza albo pożerające słońce, albo chmurę lub noc. Prosta bajeczka o lisie i kruku również spotkała się z głębokim symbolicznym wykładem, w którym kawał sera miał symbolizować zachodzący księżyc. Nie dziw więc, że teorya, która w istocie polegała na zupełnie niedorzecznem żonglowaniu słońcem, księżycem, jutrzenką, dniem i nocą, została wreszcie w zupełności zwyciężona.