Strona:Adam Fischer - Czarownice w dolinie nowotarskiej.pdf/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jący i ślepo wierzący i co od nich słyszeli, za prawdę uznawali i jako prawdę niemylną potomkom swoim przekazywali. Tym sposobem przechowywała się pamiątka na wieczne czasy i co stary wypowiedział, nie zastanawiając się przyjmowali. Trudno było bowiem w tem prawdy dociec i łgarstwo zarzucić, iż np. strzygonie[1] nie istnieją, bo sami nie widząc, słyszeli od starych kobiet, sędziwych ludzi, którzy niejedną przeprawę z duchami odbywali i zapewniali najuroczyściej, iż to nielada człeku wystać obcowanie z duchem, bo ducha złego zsełał bóg na skaranie ludzi, a zostawiał czartu całą moc szkodzenia, wichrzenia i przestrajania na swoje kopyta. Lud nie zgłębia w naturze, co i dlaczego się dzieje, a wielu rzeczy przyczyn nie mogąc dociec, składa na wpływ duchów, zaklętych istot, na czarownice itp.; to niedziwota, bo lud oddany pracy około pola, usunienia potrzeb swoich i sobie powinowatych, a patrząc oczyma cielesnemi tak daleko i głęboko, jak tym oczom umysł się patrzeć dozwolił, wiarą świętą jest przekonany, że są duchy szkodzące ciału, których bóg dochodząc człowieka, ażali przykazaniom jego wiernym pozostaje, zsyła na wystawienie go na ciężką próbę; lud nie dochodzi, czy tak jest, dość, że w człowieku pozbawionym zmysłów, widzi opętanego, stroniącego od domu bożego djabła samego lub pobratańca czartowskiego, a kobiety niechlujne, w postępowaniu mgłą niedocieczenia powlekłe, stroniące od ludzi, nie lubiące nikogo nawet swych własnych dzieci, nazywa boginkami[2], co własne dzieci wynosząc za skradzione oddawały. Może wiara w boginki stąd urosła, iż jak się dzieje i działo u górali, że wiele dzieci rodziło się bezślubnych, które w obawie kary za przekroczenie niemoralne, podrzucano; takie znalezione dziecko wziąwszy się pod progiem domu jakiegoś gospodarza ni stąd ni zowąd, gdy do tego niedociekłszy skąd się wziął podrzutek, pisano na karb przewinień czartowskich; to dziecię bzika mówiono, a gdy do tego krzykliwe i brzydkie,

  1. Strzygoń jest to właściwie inna nazwa na określenie upiora. Kolberg, Lud VII 65, 217; Wisła VII 106; Lud III 154—5.
  2. Wiara w boginki jest powszechna na Podhalu; wspomina już o tem S. Goszczyński, Dziennik podróży s. 76—90; Karłowicz w Wielk. Encykl. Powsz. illustr. IX 15; Wisła V 572 VII 160; Lud XI 312—316.