Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

staranniejszy.... Spójrzał, potrzebował odetchnąć, opamiętać się.... Dusiło go cóś w piersi, tchnąć nie mógł.... Rozumiał, że Ada nie przyjedzie, że nadto jest dumną, aby wbrew woli ojca, syna mu odebrać miała.... że mu kazano czekać i cierpieć.... Wszystko to byłby zniósł i poddał się wyrokowi.... lecz list ów mówił więcéj niż chciał, znaczył co innego.... zapowiadał niemal zerwanie....
Z przed oczu jego blizkość szczęścia nagle usunęła się, uciekła, znikła w jakiéjś dali niepochwyconéj.
Wszystko z téj ćwiartki papieru tajemniczéj mówiło o ostygnięciu i zerwaniu. Miała fizyognomię ceremonialną, styl urzędowy — mówiła tak, jakby już nic do powiedzenia nie miała, i z obowiązku tylko — przez grzeczność chciała ranę zagoić.... Nawet czulsze wyrażenia strzegły się zbyt dobitnéj frazeologii.... Była w niéj już i przyjaźń, i szacunek, i pamięć życzliwa — ale miłości nie było.
Robert, proste chłopię, nie pojmował jak serce mogło się tak nagle zmienić i zestarzeć.... Było to dlań nierozwikłaną zagadką. On, co nie znał życia, zdumiewał się temu bardzo prostemu fenomenowi, jak czemuś nadzwyczajnemu.... Czytał i odczytywał, mróz mu przechodził po ciele.... po-