Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kanonik miał nadzieje najlepsze. Mimo wielkiego rozumu, doświadczenia, znajomości ludzi — nie był w stanie walczyć z kobietą i zrozumieć jéj. Spokój, z jakim Ada długie godziny spędzała z nim na rozmowie o najpoważniejszych przedmiotach, był dlań rękojmią serca już rozkutego z więzów i przywróconego pod panowanie rozumu.
Niecierpliwił się podejrzeniami Hortensyi, a niekiedy przestrzegał ją, że mogła zawinić zbyt złém wyobrażeniem o bliźnim. Naówczas panna Trocka milczała pokornie, słuchała nauki — ale jéj to wcale nie uspakajało. Ada była dla niéj zagadką. Wiedziała o jéj fantazyi dla Roberta.... naocznie się przekonała o blizkich stosunkach — nie mogła zbadać ich natury.... Raz obawiała się, aby przed ołtarz nie zaprowadziły, to znowu pewna była, że dumna i nawykła do niepodległości Ada, rozmyśli się i — skosztowawszy zakazanego owocu — odrzuci go ze wstrętem — powracając do dawnego życia. Z sobą były zawsze jednakowo. Ada okazywała się dla niéj łagodną, powolną, przebaczającą aż do zbytku, co upokarzało i gniewało Hortensyę.... Nie mogła jéj niczém doprowadzić do sporu, do jawnego okazania sobie niechęci....
Chciała wyjeżdżać — ofiarowano się jéj podróż ułatwić; namyśliła się pozostać — przyjęto ją chętnie. Dogadzano jéj kaprysom — a Ada nawet, gdy złośliwe przycinki doprowadziłyby każdą inną do