Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 3.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Jesień — to właśnie pora, gdy się nasi poczciwi kmiotkowie, którzy teraz są bardzo w modzie — żenić zwykli....
Po długiém dosyć milczeniu, Ada odwróciła głowę ku idącemu za nią Karolowi; nie widać było gniewu na jéj twarzy.... Karol rwał liście z drzew i bawił się niemi.
— Jak się kuzynce mój projekt podoba? — zapytał....
— Jaki projekt?
— Ażeby go tu przywieźć i — ożenić.
Ruszyła ramiona i szła daléj.
— Mówię seryo — kończył Karol. Mnie się to uśmiecha. Raz w życiu zrobiłbym coś dobrego — miałbym dużo krzątaniny, trochę intrygowania.... nieco komedyi do odegrania. Wszystko to są pożądane intermezza w takiém nudném życiu jak moje....
— Więc to tylko przez egoizm.... dla zabawy rzuciłbyś się w tę kąpiel gorącą? — zapytała Ada....
— We wszystkich uczynkach ludzkich jest-to ingredyencya sine qua non. Czy czuć ją czy nie — a jest. Ale mam szlachetniejszą pobudkę do obszycia po wierzchu egoizmu — miłość dla Roberta — i jeszcze może dla kogoś....