Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

godny stary Brandys, ma czasem pomysły, które mu serce dyktuje — zadziwiające.... Gdym mu poufnie się zwierzyła co myślę o Karusi i Oblęckim, rzekł mi:
— „Wie pani co? może się mylę, ale mnie się zdaje, że gdyby Oblęcki miał na sumieniu los ukochanéj istoty, gdyby był zmuszony do pracy porządnéj i systematycznéj — możeby to jedno zwróciło jego fantazyę, a dało talentowi siłę..
Przyznaję się, że to mnie uderzyło, chociaż pułkownik bardzo się mylić może, a ja téj biednéj Sensytywy na taką niebezpieczną próbę wystawiaćbym nie chciała....
....„Hortensya od dni kilku jest dziwnie jakoś niespokojna, jakby się czegoś spodziewała. Nie umie tego w sobie ukryć.... Chodzi, wygląda przez okna, a gdy jéj pytam, odpowiada:
— „Ale nic — cóżby być mogło?
„Coś jednak jest niechybnie, znam ją dobrze. Spodziewa się kanonika? Coś wie i kryje się z czémś, nie mogę odgadnąć co mi grozi. Nadto jest szczęśliwa, ażeby to nie miał być figiel jakiś dla mnie.
„Tym swym niezwyczajnym stanem rozdrażnienia, wprawiła i mnie w jakiś niepokój, który mnie męczy.
„Ma talent prawdziwy, nawet gdy na pozór nic nie robi, przyprowadzać mnie do niecierpliwości....