Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie zażywałem nawet! Tylko tak! tylko tak!! Wziąłem przez dystrakcyę w rękę.
— Proszę!! bardzo proszę — odezwała się hrabina.
— Kiedy mówię, żem nie zażył! — odezwał się mąż....
— Przepraszam, ciągnęła hrabina zwracając się do radcy — mój mąż mnie nie słucha.... Cóż tedy?
— Jutro więc po śniadaniu wystąpimy uroczyście.... Łagodnie ma się rozumieć — ale stanowczo.... Nie wiem kto zabierze głos.... państwo poprzecie.
— A! a! pan radca! głos! pan radca! — pośpieszył Hernasz — to się rozumie.
— Tak — dodała hrabina....
— Z obowiązku opiekuna będę musiał zapewne przemówić.... potwierdził wydymając pierś pan radca....
— Poprzemy.... odezwała się hrabina.
— A! poprzemy! powtórzył za nią hrabia....
Na tém się skończyło.
— Uważał pan radca jak ordynaryjnie wygląda! westchnęła hrabina.
— Extra-ordynaryjnie — rzekł hrabia.
— Minę ma leśniczego lub prowentowego pisarza — odezwał się radca. Że mógł się podobać garderobianie panny Ady, to pojmuję; ale po niéj wytworniejszego się spodziewałem gustu.... Pamięta-