Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

raz dopiero z uśmiechem ku niemu, podała mu rękę i zaprezentowała go hrabinie:
— Miły i dobry mój sąsiad, pan Robert Jazyga....
Co się stało z fizyognomiami przytomnych, opisać trudno. Hrabina, któréj go zaprezentowano, zmieszana, pobladła, spuściła oczy, zaledwie skinęła głową. Twarz jéj rumiano sina, stała się jakby marmurową, wystąpiły na niéj plamy białe.
Gdy się to działo, radca siedzący przy stoliku wista zdrętwiał, — ręka, w któréj trzymał rozdane karty, konwulsyjnie mu drżeć zaczęła, usta się ścięły — postawa cała zesztywniała, jakby jeszcze w kancellaryi ministeryum, stawił się przed nim obżałowany regestrator kollegialny.... Szambelanową taka opanowała ciekawość, że zapomniawszy o gniewie, co prędzéj porwała lornetkę i zaczęła się wpatrywać.... Hrabia Hernasz assystujący grającym, zobaczywszy znaki niebezpieczne na twarzy żony, był w drodze ku niéj, gdy jemu zaprezentowała Ada sąsiada. Nie zważając nań, biegł na ratunek hrabiny Eufemii.
Gdy siedzącym u kart, Ada głosem spokojnym, dźwięcznym zaprezentowała z kolei sąsiada — nie podniósł się nikt — osłupieli i siedzieli wszyscy, milczenie złowrogie panowało, tak, że wiatr w parku szumiący i grzmot oddalony słychać było....