Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nareszcie kiedy zlituje się nad tobą geniusz sztuki i cugle twéj fantazyi narzuciwszy, pokieruje tobą? Ja nie rozpaczam.... Ostygnąć musisz jeszcze, abyś się stał tak dobrym rzemieślnikiem, jak jesteś genialnym artystą... Niestety — w tobie poeta zabija rękodzielnika — a trzeba, by oni dwaj jak bracia szli razem ręka w rękę....
— Jak brat z siostrą? dodała złośliwie Hortensya.
Ada zbladła na chwilę, przez źrenicę jéj przeleciało jakby płomie — była pewna, że kuzynka podpatrzyła ich i podsłuchała.... Była chwila milczenia, lecz po niéj Ada z chłodną krwią zwracając się ku pannie Hortensyi rzekła:
— Tak jest — jak brat z siostrą! wyraziłaś się lepiéj odemnie....
Wstali od stołu, i wkrótce potém Ada wymknęła się do swojego pokoju. Nie było w tém nic nadzwyczajnego, gdyż często bardzo szła spocząć, pisać swój dziennik, lub czytać u siebie.




Nazajutrz przy śniadaniu, do którego późno dosyć przyszła panna Hortensya, wszystkich uderzyła jéj postać sztywniejsza niż zwykle, usta zaciśnięte, zmarszczone brwi, milczenie uparte i zadumienie. Ada zapytała jéj grzecznie czy nie ma bolu głowy, który ją często napadał? — Zaprzeczyła temu sucho. Śniadanie zostało nietknięte, ser-