Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czku.... Ten także z dala stawał, mówił niewiele, i powołany tylko służył do rozwikływania kwestyj muzycznych, do towarzyszenia na organach w kaplicy w czasie Mszy Świętéj, a czasem do odegrania jakiego nowego utworu, którego wielki rozgłos obudzał w pannie Adzie ciekawość. Dyrektor Rubaczek był człeczek chytry, milczący, mimo wieku mający wiele, nie bardzo zalecających go, nawyknień — słowem jako człowiek wcale był nie osobliwy, ale jako muzyk nie miał równego. Czytał partytury z biegłością zadziwiającą, pisał piękne kościelne pieśni, był kontrapunkcista doskonały, znawca gruntowny, a nawet wcale niepospolity fortepianista. I skrzypce mu nie były obce. Wprawdzie posztywniały mu już palce nieco, ale umysł został żywy.... Surowy sędzia, Rubaczek na nową szkołę trząsł głową i ruszał ramionami, a panna Ada podzielała zdanie jego o niéj. Muzyka kościelna była dlań niemal jedyną uznaną muzyką, figle wirtuozów jak łamane sztuki budziły w nim pogardę, jak nadużycie i świętokradztwo....
Rubaczek miał już lat przeszło pięćdziesiąt. Zawcześnie zestarzał, bo się nie szanował; pił, gdy mógł począwszy od wina do siwuchy, co napadł; pracą się brzydził, i z siwemi włosy był najśmieszniejszym, a najgorętszym wielbicielem płci choćby nie pięknéj zresztą, byle młodéj.