Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kanonikowi twarz się pofałdowała, brwi zgięły, marszczki wystąpiły na czoło, twarz zwykle zastygła skrzywiła się namiętnie prawie.... To zepchnięcie go z konfessyonału na salonową posadzkę — było wypowiedzeniem posłuszeństwa.... Milczał zbierając się na odpowiedź.
— Jak tylko schodzimy na ten grunt.... rzekł zimno — nie pozostaje mi nic, tylko najpokorniéj przeprosić i zamilczeć.
— O! to nie dosyć! zawołała Ada — ja chcę i mam prawo wiedzieć, co dało powód do posądzenia, wyroku i przestrogi....
— Suknia moja — zdaje mi się — uwalnia od tłómaczeń podobnych.... Bóg nam zsyła natchnienia.... jeżeli zaślepieni ludzie ich nie przyjmują — tém gorzéj dla nich. Godność kapłańska nie dozwala się uniewinniać; kto nas odtrąca.... zostawiamy go siłom własnym i jego przeznaczeniu....
To mówiąc powstał z wolna, Jakby chciał odchodzić, ale po ruchach opieszałych znać było że się spodziewał, iż go powstrzymają — że Ada przelękła nareszcie upokorzy się, przeprosi....
Omylił się jednak: duma kobiety czującéj się niewinną zarazem i zagrożoną rodzajem niewoli, obudziła się w niéj zbyt żywo....
Kanonik skłonił się, panna zdala oddała mu ukłon, z widocznym wyrazem boleści i gniewu.... Odejść ją w tém usposobieniu zagrażało przyszłym