Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/203

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

do swego zbioru długo, aż jakieś przypomnienie, fantazya, znowu ją ku niemu zwróciły. Tak było i teraz właśnie.
Oblęcki stał zmartwiony, nie wiedząc co począć.... Panna Ada jakby zapomniawszy o nim, parę razy przebiegłszy salę, którą oczyma roztargnionemi mierzyła, nie mówiąc już nic, oddaliła się. Malarz został nie wiedząc na pewno, czy miał się wziąć do nowego układu.... czy czekać stanowczych rozkazów.
Z biblioteki poszła do ogrodu i oranżeryi, z któréj kwiaty były powynoszone.... Upodobanie w rzadkich roślinach, tak samo jak w rycinach, napadało ją paroksyzmami i odstępowało.... Stary Habicht przechadzał się pomiędzy wazonami, które zawsze równą kochał miłością, gdy ujrzał wpadającą nagle panią, oczyma niespokojnemi przeglądającą drzewa, krzewy i nagromadzone osobliwości, posprowadzane z Gandawy i Erfurtu. Nawykły był do téj obcesowéj miłości i fantazyi panny Ady, i uchyliwszy czapeczki śpieszył na jéj spotkanie.
I tu nie znajdowała ona nic po swéj myśli.
— Proszęż cię, panie Habicht, spytała: czy tego roku nic nowego nie zapisaliście od van Houten’a? Jakże można zaniedbać tak zbiory nasze? Pan wiesz, że co nie postępuje, to upada. Nawet nasiona dojrzewające w naszym klimacie i w naszéj niedołężnéj hodowli, przeradzają się, maleją....