Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

częty.... Zboże wygląda dobrze... owsy tylko słabe na pagórkach....
Tak mówiąc weszli do dworku. Domyśli się każdy, że u dawnego wojskowego i dom po wojskowemu był utrzymany, nadzwyczaj czysto i w porządku, którego pilnował sam właściciel. Dwór niewielki był, ale ta holenderska czystość dodawała mu wdzięku.... W sieniach trochę myśliwskich wisiało przyborów, salonik ze staroświecka umeblowany, był jasny i wesoły. Stał w nim jeszcze fortepian nieboszczki, w którym popękały struny, pożółkły klawisze, nikt go nie otwierał, ale tknąć go i ruszyć z miejsca nie dawał major. Na głównéj ścianie, tiulem okryty widać było portret kobiety pięknéj bardzo, sentymentalnie wspartéj na ręku, zamyślonéj.... Obok niéj złamana kolumna, bluszczem okryta, przed nią rozłożona książka i bukiet na niéj. Malowanie to nosiło wybitnie cechę swojego czasu, choćby go wysoko podniesione na grzebieniu włosy, suknia z rękawkami krótkiemi a buchastemi, i krótkim stanem nie dawały poznać na pierwsze wejrzenie. Śliczna twarz napiętnowana była smutkiem.... Drzwi szklane z salonu, prawidłowo wychodziły na ogród cienisty, w którym tuż stała lipa stara, okrągłą otoczona ławą. W dal ciągnęły się uliczki proste.... i kwatery bez pretensyi, tak jak to dawniéj bywało. Pokój majora, ubrany był pamiątkami wojskowemi i bronią....