Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sem ze zdumieniem przekonywał się, że panna Ada już znała nowsze dzieła, teorye, i mówiła o nich wchodząc w szczegóły, dowodzące, że studyowała je pracowicie....
Popatrzał na nią milczący — uśmiechnęła się.
— Widzę, że pan major trochę się dziwisz, że ja śmiem tak poważnych dotykać przedmiotów — niewłaściwych dla kobiety. Ja to panu wytłómaczę. Próżnować nie lubię i nie mogę.... ciekawość mnie prowadzi.... Nie mam nic do roboty.... zająć się czémś potrzeba....
Jazyga głowę skłonił w milczeniu. Oznajmiono do stołu, major poprowadził gospodynię, posadzono go przy niéj. Była dlań nadzwyczaj uprzejma dnia tego, zaniedbując Roberta.... Pilnowała tylko oczyma, ażeby go sobie Karolina nie chwyciła, ale Sensytywa była smutna, zamyślona i oczu podnieść nie śmiała. Za to panna Hortensya wtrącała się do rozmowy nieznośnie, usiłowała bawić majora, nie dawała kuzynce swobodnie się z nim rozmówić. Jazyga wzięty tak we dwa ognie, palił się jak na ruszcie, podołać usiłując rozerwanéj rozmowie, a w duszy pragnąc, ażeby się to utrapienie jak najprędzéj skończyło....
Jawném było, że panna Ada usiłowała sobie pozyskać grzecznością starego majora, była dlań wyjątkowo uprzejma i miła. Nie mógł jéj za to nie być wdzięczen, lecz im bliżéj ją poznawał i wyżéj