Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zapełniały wszystkie kątki. Największą dumą jednak napełniała ją szyta na aksamicie portyera z herbami, wypłowiała, która bez potrzeby rozwieszona była na ścianie, niby okrywając drzwi, — a tych tam wcale nie było. Wskazywać ją mogła właścicielka jako robotę swéj babki, z domu księżniczki Massalskiéj. Druga ściana obita była makatą wystawiającą historyę Dafny w laur przemienionéj, szarą, spłowiałą, ale przepysznego rysunku. Kawałek ten gobelinu także na seciny dukatów był ceniony....
W tym przybytku dawnych pamiątek, nieszczęśliwa, skwaśniała, zjedzona niechęcią ku całemu światu, pędziła dni swe żółcią zatrute panna Hortensya.... Najmilszém jéj zajęciem była rozległa korrespondencya, którą pilnie prowadziła z rozgałęzioną niezmiernie rodziną, pełna dowcipu złośliwego i ucinków.... Téj korrespondencyi poświęcała znaczną część dnia, chociaż nie zawsze na swe listy otrzymywała odpowiedzi.
I tego ranka, ubrana siedziała u biurka, zawzięcie zapisując już trzecią ćwiartkę bujnym swym charakterem — gdy ktoś odkaszlnął za progiem. Poznała głos Musiatowskiego, i odwróciwszy głowę, zawołała:
— Proszę.
Z uśmiechem na ustach wsunął się niezgrabny drągal, przechylony jak zawsze, tak, że jedno ra-