Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Spotkałam na drodze starego Matyasza i połajałam go, czemu nie siedzi w przytułku.
— „A, proszę jaśnie pani — odparł — albo to ja co przewinił, żeby mnie na klucz zamykano?.... Już wolę spać na deszczu, byle na boży świat patrzeć i swobodnie powietrzem oddychać.... W przytułku ani się rozśmiać, ani zagadać....
„Dziwni ludzie. Co tu poradzić na to! Matki tego nie rozumieją, jakiém dobrodziejstwem ochrona, wolą by dzieci z psami i kurami cały dzień w podwórku siedziały....
„Ekonomowa w Hrażni straciła męża. Jest już temu trzy miesiące; zastałam ją jeszcze zapłakaną, we łzach i kontemplacyi nad starą czapką nieboszczyka.... Doktor mi mówił, że ten żal niebezpiecznie wpływa na jéj zdrowie; starałam się ją zgromić i dowieść, że takie przywiązanie do istoty śmiertelnéj jest grzeszne.... że tak się kochać nie godzi.... Położenia jéj śmierć ta ani pogorszyła, ani zmieniła....
— „Paniusiu moja, rzekła z płaczu się zachodząc — jeśli to grzech, niech ja idę do piekła, a kochać mojego biednego przestać nie mogę.
„Zupełny szał.... Żal mi jéj — ale to słabość niedarowana....
„Jak można się tak przywiązywać do mężczyzny!! Nie rozumiem....