Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiem.... Wszystko się przecie kiedyś skończyć musi.... To pociesza.
„Widzisz kochana mamo — jak mężnie broni się córka twoja wszelkiemu w świecie kochaniu.... Tak skoro czuję, że się węzeł jakiś zadzierzgnąć może, rwę go nielitościwą ręką.... Boli — ale z własnéj woli. Tak lepiéj....
„A! ale cóż za szare mroki! Goethe wołał umierając: Światła, więcéj światła! — i ja mam ochotę zawołać życiu mojemu: Światła! ciepła!!
....„Ten pan Robert Jazyga, to prawdziwa dla mnie zagadka.... Nie wiem czy coś podobnego, w drugim egzemplarzu wydała typografia świata naszego.... Unikat w swoim rodzaju.... Najdziwniejsza dziecięca prostota i naiwność, a umysł tak otwarty, że wszystko zrozumie i pojmuje....
„Zkąd mu się bierze ta wesołość? czy on smutków życia, kirów jego i żałoby nie widzi?? Nie rozumiem. Czasem mi się chce mu oczy otworzyć; lecz na cóż budzić dziecię w kolebce śpiące, które śni i marzy o aniołach? Nie byłożby to okrucieństwem?
„Bóg mu dał taką śliczną powierzchowność.... Nieraz szukam w nim wady jak w obrazie, zimném okiem rysownika.... Niestety! może gdybym tę piętę Achillesową znalazła, cały on inaczejby mi się wydawał.... a — dojrzeć jéj nie mogę.... Jak wiele pięknych kobiet, co mają anielską postać, a