Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 1.pdf/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

których dysharmonijna jakaś nuta krzyczy, i psuje melodyę linii i barwy.... Czuć było artystkę w tym stoliku, co najpospolitsze sprzęty codziennego użytku dobrać umiała tak, aby je pokochać można.
Wpośród porozkładanych, na wpół porozcinanych książek, listów, rysunków i papierów, spora księga na klucz zamknięta, z nieco zużytemi okładkami, które długiego jéj i częstego używania dowodziły, uderzała najbardziéj. Oprawna w brunatną skórę ze srebrnemi klamrami, miała na wierzchu cyfrę właścicielki, zręcznie związaną, i łaciński ów napis znany: Nulla dies sine linea.
Można się w niéj było domyślić łatwo dziennika.... Nieraz ciekawe oko padło na tę księgę, nieraz może usiłowano w nią zajrzeć, nęciła ona pannę Hortensyę, która mawiała w duchu, że dałaby rok życia, gdyby mogła jedną przeczytać stronicę — ale nikt a nikt dotąd — oprócz téj co się codziennie na tych kartach spowiadała sama przed sobą, nie podkradł się do nich.... Książka zawsze zamknięta na klucz, umyślnie zrobiony tak, aby jéj żaden inny nie mógł otworzyć, otwierała się raz wieczorem tylko — i zamykała starannie....
Leżała zawsze na stole, jakby na pokusę tym co do pokoju czasem byli wpuszczani — lecz ilekroć panna Hortensya, lub ktokolwiek inny objawił życzenie choćby rzucenia okiem na nią, wła-